Pokazywanie postów oznaczonych etykietą soja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą soja. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 10 października 2016

Pasta z pieczonej papryki

Dziś prezentuję wam przepis na kolejną smakowitą i zdrową pastę do pieczywa - bez konserwantów, sztucznych barwników (choć o pięknej barwie) i innych dziwnych niewiadomego pochodzenia substancji...Szczególnie teraz jesienią powinniśmy dbać o naszą odporność, dostarczać organizmowi potrzebnych składników, ograniczać cukier...itp, ale przecież wy to wszystko już wiecie i stosujecie...ja tylko przypominam :)




Składniki: 
1 szklanka gotowanej soi
1/3 szklanki orzechów brazylijskich
1 czerwona papryka
tymianek
2 ząbki czosnku
przyprawa włoska
papryka wędzona
sól
pieprz czarny świeżo mielony

Paprykę owinąć folią i piec w piekarniku przez ok. 30 minut w 180 stopniach. 
Zmiksować z soją i orzechami. Czosnek przecisnąć. Przyprawić o gotowe. 
Smacznego!






środa, 23 grudnia 2015

Gulasz z bakłażana

Dziś zaprezentuję wam coś, co jest zupełnym daniem z przypadku inspirowanym sycylijskim gulaszem z bakłażanów, ale w znacznie zmodyfikowanej wersji. Na chłodne dni nadaje się doskonale, tym bardziej, że jako danie jednogarnkowe można zjeść go z pieczywem, kaszą, ryżem lub nawet sam w dni, kiedy brakuje nam czasu, lub podać jako dodatek do obiadu jako wersję wege. Mi smakuje bardzo i z pewnością zrobię powtórkę tym bardziej, że jego przygotowanie zupełnie nie sprawia trudności. 




Składniki: 
1 bakłażan
1/2 pora
1 cebula biała
1 łyżka kaparów
200 ml passaty z pomidorów (opcjonalnie: przecier lub świeże pomidory)
1 szklanka ugotowanej soi
5-7 zielonych oliwek
oregano
3-4 łyżki czerwonego octu balsamicznego
2 ząbki czosnku
pieprz czarny
pasta chilli/ostra papryczka
sól

Por i cebulkę zeszklić na oleju. Dodać pokrojone w kostkę bakłażany. Dusić pod przykryciem przez ok. 7 minut. Dodać pasattę i ocet. Dusić kolejne kilka minut. Następnie dodać soję i pozostałe składniki. Przyprawić. 







Ps. Sorry za zdjęcia. Niestety nie są zbyt udane :(

niedziela, 11 października 2015

Pulpety sojowe z sosem z kurek

Chciałam wam dziś zaprezentować kolejny pomysł na pulpety...Nie wiem, czy lubicie je aż tak jak ja, ale jeśli nie to najwyższy czas się do nich przekonać, ponieważ są pyszne, zdrowe, aromatyczne i NIE są smażone!!! W zasadzie pulpety można zrobić ze wszystkich ulubionych składników. Możecie dodawać do nich wszelkie zdrowe dodatki...chodzi o to by zadbać o konsystencję przed ich upieczeniem, a można zapewnić ją oczywiście jajkiem i bułką tartą, ale również lnem, płatkami drożdżowymi, płatkami owsianymi lub mielonymi orzechami. Wybór należy do was :)




Składniki:
2 szklanki gotowanej soi (zmiksowanej lub zmielonej)
1 szklanka tartej i odsączonej cukinii
1 łyżka nasion chia 
2 łyżki płatków drożdżowych
1 jajko
bułka tarta (tyle ile uznacie za stosowne, by łatwo lepić pulpety)
świeża bazylia
sól
pieprz
papryka ostra
zasadniczo wszelkie ulubione przyprawy

Wszystkie składniki połączyć i lepić kulki. Kulki zapiec w piekarniku przez 20 minut. Następnie zalać sosem i zapiekać przez kolejne 10 minut. 

Sos: 
300 g kurek
1 cebula
200 ml słodkiej śmietanki
1 łyżka mąki (jeśli trzeba)
woda
sól/pieprz
świeża pietruszka
2 łyżki masła

Masło roztopić na patelni i dodać posiekaną cebulkę. Następnie dodać umyte i pokrojone kurki. Poddusić ok. 10 minut. Zalać śmietanką. Jeśli trzeba zagęścić wodą z mąką. Przyprawić. 

Smacznego!!!


piątek, 21 marca 2014

Pulpeciki z amarantusa i prażonej soi

Ten przepis powstał w ciągu ostatnich dni, ponieważ miałam w półce dwie rzeczy, z którymi absolutnie nie wiedziałam, co zrobić: amarantus ekspandowany i prażoną soję. Pierwszy kupiłam sama, nie mając za bardzo pojęcia, do czego mogę go wykorzystać, natomiast tę drugą dostałam od cioci. Oba składniki leżały już w półce od kilku tygodni i zajmowały niezwykle cenne miejsce w mojej maleńkiej kuchni. I znów sprawdziło się powiedzenie: potrzeba matką wynalazku, w tym przypadku kulinarnego. Pulpety wyszły naprawdę rewelacyjne, bo jak się okazało dwa zbłąkane składniki okazały się parą doskonałą :) Natomiast przepis na sos podpatrzyłam na stronie zdrowienatalerzu.pl. Spodobał mi się już dawno i wiedziałam, że prędzej czy później będę musiała go zrobić i było warto! Sos jest przepyszny!





Składniki:

1 1/3 szklanki amarantusa ekspandowanego
1 szklanka zmielonej prażonej soi
2/3 szklanki tartej mozzarelli i parmezanu (można zastąpić tofu)
2 jajka
1 łyżka curry
pieprz czarny świeżo mielony
ostra czerwona papryczka
sól himalajska 
2-3 ząbki czosnku
1 czerwona cebula
oliwa z oliwek
2 łyżki czarnego sezamu (opcjonalnie)

Cebulę poddusić na oliwie. Wszystkie składniki wymieszać. Dodać cebulkę, przyprawić i formować kuleczki. Jeśli trzeba, można dodać odrobinę otrębów pszennych lub więcej amarantusa - w zależności od wielkości jajek.

Piec w piekarniku przez ok. 20 minut na złoty kolor. 

Sos:

1 pęczek świeżego koperku
ok. 1/2 łyżeczki soli
1 1/2 szklanki wody
1 szklanka mleka sojowego niesłodzonego
1 szklanka orzechów nerkowca
1/3 szklanki płatków drożdżowych 

Wszystko  oprócz koperku miksujemy w blenderze. Po zmiksowaniu dodajemy poszatkowany koperek, mieszamy i zalewamy pulpety. Nie bądźcie zdziwieni, bo sos początkowo jest dość rzadki, ale po zapieczeniu gęstnieje :)

Zapiec w piekarniku przez ok. 10 minut. Smacznego!




Pulpety podałam również do zupy, z tymże oczywiście bez sosu i również smakowały wyśmienicie.