piątek, 28 marca 2014

Deser ekspresowy, a w miarę zdrowy :)

Absolutnie nie zamierzam się przechwalać, ale ten deser przygotowuję już od jakiegoś czasu i fakt, iż kilkukrotnie otrzymałam bardzo pozytywne opinie, z których szczególnie znaczące były te wypowiedziane przez osoby, które nie lubią słodyczy, sprawił, iż uznałam, że zdecydowanie musi znaleźć się w mojej wirtualnej książce kucharskiej. Jak dla mnie, taki deser to rozwiązanie idealne, szczególnie w przypadku braku czasu lub niezapowiedzianych gości, ponieważ jego składniki często po prostu czekają w półce/spiżarni/lodówce na swój moment chwały. Sprawdźcie sami. 


Składniki:
200 g herbatników maślanych
1 szklanka orzechów włoskich
1/2 szklanki płatków owsianych
1 kostka masła (regulować w zależności od chłonności powyższych składników)
1 szklanka pokrojonych na kawałki jabłek
1 szklanka śliwek z kompotu
1-2 cukry waniliowe
2 płaskie łyżki cynamonu
płatki lub kawałki migdałów

Herbatniki, orzechy i płatki owsiane zmiksować w blenderze. Masło roztopić i dodać do suchych składników. Większą część rozłożyć w naczyniu żaroodpornym.

Jabłka lekko przesmażyć w rondelku - 5-6 minut. 
Rozłożyć na herbatnikach. Posypać cukrem waniliowym i cynamonem. Rozłożyć śliwki. 
Nałożyć pozostałą część masy herbatnikowej. Posypać migdałami.
Zapiekać w piekarniku ok. 15 minut w 180 stopniach.

Podawać na ciepło z lodami. 


wtorek, 25 marca 2014

Zmarszczki, nasz wróg

Co jest powodem powstawania zmarszczek?
Zmarszczki są wrogiem każdej kobiety i wielu mężczyzn. To kolagen i elastyna zapewniają sprężystość naszej skory oraz jej młody wygląd. Kiedy się starzejemy, poziom elastyny i kolagenu spada. Początkowo pojawiają się delikatne linie na skórze. Jednak wraz z dalszą utratą elastyny, skóra staje sie mało sprężysta, a zmarszczki pogłębiają się. Dla wielu osób nie jest to przyjemne, szczególnie w wieku 20 lub 30 lat. Oczywiście starzenie jest główną przyczyną utraty sprężystości, jednak istnieje kilka czynników, które również przyczyniają się do powstawania zmarszczek. Styl życia, palenie papierosów, spożywanie alkoholu, niezdrowa dieta oraz brak ćwiczeń z pewnością do nich należą.

Stres, odwodnienie, niewłaściwe dbanie o skórę oraz nadmiar słońca również przyczyniają się do wczesnego powstawania zmarszczek. Obszary naszej skóry najbardziej podatne na zmarszczki to skóra wokół oczu, czoło, policzki i szyja. Kobiety, które obawiają się pojawienia sie przedwczesnych zmarszczek, inwestują w kosztowne kremy i już w młodym wieku wklepują je w skórę. Kobiety, u których zmarszczki już się pojawiły, zazwyczaj nie żałują pieniędzy na wizyty u dermatologów ani wstrzykiwanie botoksu czy inne zabiegi. Obie te opcje wymagają sporych nakładów finansowych.

Zanim wydamy olbrzymie ilości pieniędzy na kosztowne kremy lub metody wygładzania skóry, upewnijmy się, iż w odpowiedni sposób pielęgnujemy skórę i całe ciało.

10 wspaniałych domowych sposobów na zapobieganie i spłycenie zmarszczek

1. Pij wodę. Mnóstwo wody - jeśli nie wypijasz minimalnie 8 szklanek wody dziennie, możesz być pewny/a, że twoja skóra będzie problematyczna. Woda jest głównym źródłem nawilżenia skóry. Jeśli brakuje jej nawilżenia, pękają usta, a skóra wygląda na szorstką i przesuszoną. Na przesuszonej skórze szybciej pojawiają się zmarszczki. Rozpoczynaj i zakańczaj swój dzień szklanką wody. Jeśli przyzwyczaisz sie do picia wody, zobaczysz jak świeżo i gładko będzie wyglądać twoja skóra. Dobrym pomysłem jest spożywanie czystej wody kokosowej. Również może pomóc, ponieważ pomaga utrzymać dobry poziom nawilżenia.

2. Spożywaj witaminy A, C & E. Dieta bogata w witaminy A, E i C uważana jest za niezwykle korzystną dla skóry. Witamina C odgrywa istotną rolę w produkcji kolagenu. Witamina E jest potężnym antyoksydantem, który zwalcza wolne rodniki, które sprawiają, iż skóra się marszczy i pojawiają sie zmarszczki. Witamina A poprawia natomiast elastyczność skóry i wspomaga produkcję składników, które są powszechnie stosowane w produkowanych kremach do pielęgnacji skóry. Jeśli dostarczysz skórze odpowiednich witamin, zobaczysz ze twoja skora się za to odwdzięczy. Jedz grejpfruty, pomarańcze, jagody, maliny, truskawki, a także tłuste ryby przynajmniej kilka razy w tygodniu. Zdrowa dieta oznacza zdrową skórę – czystą i nieskazitelną.

3. Nawilżaj, nawilżaj i jeszcze raz nawilżaj. Wiele osób uważa, że jeśli zainwestują w najdroższe kremy, odmłodzą się o 10 lat. Zapominają o tym, co najważniejsze - o właściwym nawilżeniu. Jeśli odpowiednio dbamy o nawilżenie skory, zmarszczki tak szybko nas nie dopadną. W długoterminowym badaniu przeprowadzonym przez jedną ze znanych firm kosmetycznych, naukowcy wykazali, że zmarszczki pokazują się wolniej na dobrze nawilżonej skórze niż na skórze suchej. Dlatego sięgnij po dobry krem lub olejek nawilżający, jeśli chcesz uniknąć zmarszczek. Stosuj  naturalne olejki, jak olej kokosowy czy oliwa z oliwek, które są zdecydowanie mniej kosztowne niż kremy, a nie zawierają wielu szkodliwych substancji chemicznych, które kryją się w powszechnie dostępnych kosmetykach. Potrzebujesz zaledwie kilku kropel, by zapewnić nawilżenie swojej skórze.

4. Oczyszczaj skórę peelingiem przynajmniej raz w tygodniu - peeling usuwa martwy naskórek i odkrywa warstwę świeżej skóry, pobudzając skórę do produkcji nowych komórek skóry. Cykl odnowy skóry trwa ok. 15-28 dni. Jeśli nie oczyszczasz skory, martwy naskórek nagromadza sie, co sprawia, że skóra wygląda na zmęczoną i pozbawioną blasku. Skórę można oczyszczać domowymi sposobami. Cukier jest jednym z najlepszych produktów, jakich możesz użyć. Po prostu wymieszaj go olejkami eterycznymi lub olejem kokosowym czy oliwą z oliwek. Również owoce, jak awokado czy papaja, doskonale spełniają się w tej roli. W czasie procesu oczyszczania pozbawiamy skórę jej naturalnego tłuszczu, dlatego ważne jest, aby uzupełnić poziom  utraconego nawilżenia.

5. Domowe maseczki - cytryna i ananas są jednymi z najlepszych przyjaciół skóry. Cytryna i ananas zawierają mnóstwo witaminy C oraz kwasu alfa-hydroksy. Witamina C wspomaga produkcje kolagenu, a kwas wygładza zmarszczki i zapobiega powstawaniu kolejnych. Ananas zawiera również sporą ilość enzymu o nazwie bromelaina, który pomaga pozbywać się martwych komórek. Jedz cytrynę i ananasy, by zachować blask skóry oraz wykorzystuj je do przygotowywania maseczek. Przecieraj swoją skorę plasterkiem cytryny lub ananasa kolistymi ruchami, skupiając się na miejscach podatnych na zmarszczki, jak czoło, policzki czy skóra pod oczami. Warstwę maski pozostaw na 10 minut, a następnie zmyj letnią wodą. Ogórek i arbuz również znane są ze swoich właściwości wspomagających zachowanie gładkości skóry. 

6. Zamień kawę na kakao - w 2006 roku opublikowano badanie, dotyczące skuteczności kakao jako naturalnej broni przeciwko utracie nawilżenia skóry, kiepskiemu krążeniu i uszkodzeniom związanym z promieniami UV. Kakao zawiera znaczne ilości katechiny i epikatchiny, czyli 2 flawanoli, które chronią skórę przed słońcem, poprawiają krążenie i wspomagają nawilżenie, czego skutkiem jest gładsza i zdrowsza skóra.

7. Kiedy oczyszczasz skórę, zachowaj umiar - oczyszczanie skóry z brudu czy zmywanie makijażu są konieczne w pielęgnacji, by zachować zdrowy wygląd, jeśli jednak oczyszczasz skórę częściej niż dwa razy dziennie, bardziej sobie szkodzisz niż pomagasz. Myj twarz rano i przed pójściem spać; stosuj delikatne metody oczyszczenia. Jeśli lubisz używać mydła, upewnij sie, że jest to mydło o właściwościach nawilżających.

8. Masaż twarzy jest konieczny - masaż twarzy poprawia krążenie, stymuluje przepływ tlenu, poprawiając wygląd skóry. Wykonując masaż twarzy, używaj opuszków placów i kolistymi ruchami masuj skórę, rozpoczynając od szyi, aż do czoła. Najlepiej masować skórę rano po obudzeniu. Nie należy masować skóry zbyt mocno, by jej nie rozciągnąć.  

9. Resweratrol zawarty w czerwonych winogronach - na kobietach w wieku 30, 40 i 50 lat przeprowadzono badanie, którego wyniki potwierdziły, iż kobiety,  które spożywały wyciąg z czerwonych winogron przez okres 6 tygodni, zauważyły widoczną poprawę w wyglądzie skóry i jej elastyczności. Badanie wykazało, że kobiety wyglądały i czuły się młodziej. Oczywiście zamiast owoców, możemy również spożywać 100% czerwony sok winogronowy. 

10. Prowadź zdrowy styl życia - nawet powyższe naturalne sposoby nie są skuteczne, jeśli prowadzimy niedbały i stresujący styl życia. Odpowiednia ilość snu jest niezwykle ważna dla skóry. Nie należy przebywać zbyt długo na słońcu. Należy pamiętać o ruchu i aktywności, odpowiednim odżywianiu i spożywaniu dużych ilości warzyw i owoców. 

Jeśli naprawdę zależy nam na zdrowej i pięknej skórze, musimy zwracać uwagę na to, co jemy i na to, co na nią nakładamy, ponieważ 60% tego, co nakładamy na skórę wchłania się do naszego organizmu, natomiast to, co jemy jest bezpośrednio widoczne na naszej skórze. Wprowadzenie do swojej diety wartościowych pokarmów, które odżywią naszą skórę i pomogą wyeliminować toksyny oraz zwalczyć działanie wolnych rodników naprawdę nie jest trudne: po prostu wymaga chęci. 

Podaję wam przepis na smaczny sok warzywny, który możemy uwzględnić w swojej pielęgnacji skóry:
2 marchewki
1 zielony ogórek
2-3 pomidory
kilka gałązek świeżej mięty

poniedziałek, 24 marca 2014

Rewelacyjny dip do warzyw, krakersów i wszystkich innych pyszności

Rewelacyjnie pyszny i super szybki dip do wszelkiego rodzaju przekąsek, zakąsek, przystawek, zachcianek, sałatek, nachos, warzyw i wszystkiego, co tylko przyjdzie wam do głowy. Odkryliśmy go dopiero niedawno, ale jak dla mnie równie pyszny co tzatziki, a naprawdę je uwielbiam, więc możecie być pewni jego super lekkiego, kremowego i delikatnego smaku, który po prostu otula potrawy, z którymi jest podany. 


Składniki:
1 avocado
1/2 szklanki jogurtu naturalnego
kilka listków bazylii
2 ząbki czosnku
sól himalajska / tellofix
kilka kropli oliwy z oliwek (opcjonalnie)

Wszystkie składniki zmiksować i gotowe :)


piątek, 21 marca 2014

Pulpeciki z amarantusa i prażonej soi

Ten przepis powstał w ciągu ostatnich dni, ponieważ miałam w półce dwie rzeczy, z którymi absolutnie nie wiedziałam, co zrobić: amarantus ekspandowany i prażoną soję. Pierwszy kupiłam sama, nie mając za bardzo pojęcia, do czego mogę go wykorzystać, natomiast tę drugą dostałam od cioci. Oba składniki leżały już w półce od kilku tygodni i zajmowały niezwykle cenne miejsce w mojej maleńkiej kuchni. I znów sprawdziło się powiedzenie: potrzeba matką wynalazku, w tym przypadku kulinarnego. Pulpety wyszły naprawdę rewelacyjne, bo jak się okazało dwa zbłąkane składniki okazały się parą doskonałą :) Natomiast przepis na sos podpatrzyłam na stronie zdrowienatalerzu.pl. Spodobał mi się już dawno i wiedziałam, że prędzej czy później będę musiała go zrobić i było warto! Sos jest przepyszny!





Składniki:

1 1/3 szklanki amarantusa ekspandowanego
1 szklanka zmielonej prażonej soi
2/3 szklanki tartej mozzarelli i parmezanu (można zastąpić tofu)
2 jajka
1 łyżka curry
pieprz czarny świeżo mielony
ostra czerwona papryczka
sól himalajska 
2-3 ząbki czosnku
1 czerwona cebula
oliwa z oliwek
2 łyżki czarnego sezamu (opcjonalnie)

Cebulę poddusić na oliwie. Wszystkie składniki wymieszać. Dodać cebulkę, przyprawić i formować kuleczki. Jeśli trzeba, można dodać odrobinę otrębów pszennych lub więcej amarantusa - w zależności od wielkości jajek.

Piec w piekarniku przez ok. 20 minut na złoty kolor. 

Sos:

1 pęczek świeżego koperku
ok. 1/2 łyżeczki soli
1 1/2 szklanki wody
1 szklanka mleka sojowego niesłodzonego
1 szklanka orzechów nerkowca
1/3 szklanki płatków drożdżowych 

Wszystko  oprócz koperku miksujemy w blenderze. Po zmiksowaniu dodajemy poszatkowany koperek, mieszamy i zalewamy pulpety. Nie bądźcie zdziwieni, bo sos początkowo jest dość rzadki, ale po zapieczeniu gęstnieje :)

Zapiec w piekarniku przez ok. 10 minut. Smacznego!




Pulpety podałam również do zupy, z tymże oczywiście bez sosu i również smakowały wyśmienicie. 





czwartek, 20 marca 2014

Chleb doskonały

Oto dziś przed wami najlepszy chleb, jaki w ogóle kiedykolwiek powstał. To przepis mojej cudownej mamusi, która po eksperymentowaniu z różnymi przepisami, w końcu opracowała przepis idealny - i to nie tylko w mojej opinii. Ten chleb powala zapachem, świetnie wygląda i rewelacyjnie smakuje! Wiem, co w nim jest i są to składniki wartościowe i odżywcze, dlatego kiedy zjem na śniadanie taki chleb od razu czuję się pełna pozytywnej energii - gotowa na kolejny dzień i związane z nim wyzwania. Kiedy mąż mojej koleżanki dowiedział się, że uczymy się piec chleb, stwierdził, że to głupi pomysł (bez sensu - to jego ulubione powiedzenie), bo przecież chleb można kupić w piekarni i co to za różnica...ale kiedy miał możliwość go skosztować, wrócił do domu i oświadczył swojej żonie, że nie chce już jeść innego chleba...to powinno dać wam w miarę wyrazisty obraz, ponieważ ten chleb nawet sceptyków powala na kolana :))) Jeśli wydaje się wam, że to zdecydowanie zbyt pracochłonne zajęcie i z pewnością nie pozwoli wam na to wasz grafik...zastanówcie się jeszcze raz, bo naprawdę nie potrzeba aż tak dużo czasu, by go przygotować...wystarczy dobry plan i trochę chęci, a zapach, który unosi się z piekarnika podczas pieczenia, wynagrodzi wam wszelkie poświęcenia i rozdmucha wątpliwości...



Składniki:
50 g drożdży
700 ml wody
1 łyżeczka brązowego cukru
450 g mąki pełnoziarnistej
350 g mąki tortowej + 4 łyżki
1 łyżka soli himalajskiej lub morskiej
1 łyżka oliwy z oliwek
1 garść otrębów pszennych
2 garście płatków owsianych
1-1 1/2 szklanki bakalii (orzechy, sezam, słonecznik, nasiona chia, pestki z dyni, itp.)
mleko lub białko jajka do posmarowania

50 g drożdży + 500 ml letniej wody + 1 łyżeczka cukru - wymieszać
Dodać ok. 4 łyżek mąki tortowej. Odstawić do wyrośnięcia na ok. 20 minut, aby sprawdzić, czy drożdże są aktywne. 

Przełożyć do maszyny do wyrabiania ciasta. Dodać 800 g mąki. Wyrabiać na wolnych obrotach. Dodać ok. 200 ml wody tak, aby ciasto uzyskało odpowiednią konsystencję. Nie może być za twarde. 
Wyrabiać ok. 40 minut aż ciasto zacznie odchodzić od ścianek. 
Dodać sól himalajską lub morską. 
Dodać otręby pszenne, olej, płatki owsiane oraz bakalie.

Odstawić do wyrośnięcia na ok. 40-50 minut (obserwować).

Wyłożyć na dwie średniej wielkości blaszki i zostawić do wyrośnięcia na ok. 10 minut. Posmarować rozbełtanym jajkiem. 

Piec ok. 1 h w 170-180 stopniach. 

Smacznego!
Ja oczywiście nie mogłam się powstrzymać i zrobiłam sobie do tego chleba pastę z tofu i suszonych pomidorów (Pasta z tofu i suszonych pomidorów...to naprawdę doskonała kombinacja!



wtorek, 18 marca 2014

Zupa krem z cieciorki ze szpinakiem

Od razu jak zobaczyłam ten przepis, wiedziałam, że zestawienie smaków jest po prostu doskonale. Pożywny i smaczny krem z cieciorki w połączeniu ze zblanszowanym szpinakiem tworzą idealne połączenie, które tylko udoskonaliłam fetą i migdałami. Spróbujcie sami :)


Porcja na 3-4 osoby
Składniki:
1 1/2 szklanki gotowanej cieciorki
250 g szpinaku
400-500 ml wody
1 duża cebula
3 ząbki czosnku
oliwa z oliwek
200 g marchwi
czarny pieprz świeżo mielony
sól himalajska
świeże listki kolendry
50-70 g świeżej fety
posiekane migdały lub płatki migdałów

Cebulę i czosnek posiekać i poddusić na oliwie. Dodać marchew pokrojoną w plasterki. Dusić kolejne 3-4 minuty. Dodać wodę. Gotować na małym ogniu ok. 10 minut. Dodać cieciorkę. Przyprawić i zmiksować na gładką masę. 

Szpinak zblanszować na odrobinie oliwy. Dodać do kremu. Wymieszać. Podawać na ciepło z fetą pokrojoną w kostkę i migdałami. Smacznego!


czwartek, 13 marca 2014

Zdrowa czekolada

Ponieważ większość ludzi naprawdę lubi czekoladę, a ja nie jestem wyjątkiem, postanowiłam przygotować taką czekoladę, w której kakao wykaże się w pełni swoimi wartościami odżywczymi - czekoladę, w której przede wszystkie będą znała wszystkie składniki (sami wiecie jakie baśnie i opowieści krążą w tym temacie). Nie do końca wiedziałam, jak się za to zabrać, ale poszukałam co nieco na internecie i rozjaśniło mi się z głowie. Jak się okazało - ku mojej wielkiej uciesze - przygotowanie czekolady to żaden wielki wysiłek. Potrzebujecie dosłownie kilka minut, by gotową czekoladę włożyć do lodówki. Na co warto zwrócić uwagę to wartościowe surowe nieprzetworzone organiczne kakao, które nie zostało w żaden sposób pozbawione swoich niezwykłych wartości odżywczych. Możecie być pewni, że zajadając taką czekoladę możecie na zawsze pożegnać się ze skurczami czy "skaczącą powieką", ponieważ porcja zawartego w niej magnezu nie da tym dolegliwościom innego wyboru, jak tylko zniknąć na zawsze. Poza tym mnóstwo kakaowych antyoksydantów, które mają działanie antynowotworowe i niezbędne kwasy tłuszczowe zawarte w oleju  kokosowym nadają jej wysokiej gęstości odżywczej. Dodatki możecie oczywiście dostosować do swoich smaków, uwzględniając również wartościowe super pokarmy, jak jagody goji, sezam czy wiórki kokosowe. Moja dzisiejsza propozycja to naturalna czekolada lub czekolada z żurawiną. 







Składniki:
1/2 szklanki oleju kokosowego nierafinowanego
1 1/3 szklanki surowego kakao
7-8 łyżek syropu z agawy
1/2 szklanki żurawiny

Olej rozpuścić na małym ogniu. Dodać kakao i syrop z agawy. Intensywnie wymieszać. Dodać wybrane dodatki i ponownie wymieszać. Do formowania czekoladek można użyć foremki do lodu lub zwykłej prostokątnej blaszki. Chłodzić w lodówce przez ok. 4-5 godzin.
Przechowywać w lodówce to, czego uda wam się nie zjeść przy pierwszym posiedzeniu :)




Mam nadzieję, że udało mi się doprowadzić do intensywnego wzrostu aktywności waszych ślinianek ;P

środa, 12 marca 2014

Ciasto bananowe z orzechami nerkowca na zimno

Super szybkie, rewelacyjnie smaczne, eleganckie, a co najważniejsze zdrowe ciasto, które zachwyci was oryginalnym smakiem i odżywi wasze ciało zawartymi w nim wartościami odżywczymi. Możecie mi wierzyć lub nie, bo wiem, jakie jest nastawienie większości ludzi do "zdrowych deserów", ale ręczę własnym słowem honoru, że nie będziecie rozczarowani. Ja jestem zachwycona i wiem, że taki deser będzie z pewnością regularnie gościł na naszym stole. 





Spód:
1 szklanka orzechów włoskich
1 szklanka niesłodzonych wiórków kokosowych
8-10 daktyli

Orzechy i wiórki kokosowe zmiksować w blenderze. Dodawać po jednym daktylu i miksować aż masa zacznie się kleić. Można dodać trochę wody. Wyłożyć na tortownicę o wielkości 22-23 cm. Wstawić do lodówki. 

Krem:
3 średniej wielkości dojrzałe banany
1 szklanka orzechów nerkowca
1/4 szklanki miodu
1/4 szklanki soku cytrynowego
1/3 szklanki oleju kokosowego
1 łyżeczka wanilii
1/8 łyżeczki soli morskiej

Wszystkie składniki umieścić w blenderze i zmiksować na gładką masę. Gotową masę wylać na spód i włożyć na kilka godzin do zamrażarki. Wyjąć co najmniej 10 minut przed podaniem. Przyozdobić bananami, truskawkami i orzechami. Można podawać z lodami czekoladowymi. 

Później można przechowywać zarówno w zamrażarce, jak i w lodówce. 




poniedziałek, 10 marca 2014

Tajski stir-fry z prażonymi orzeszkami nerkowca

Nasza podróż do Tajlandii zaowocowała oczywiście nie tylko cudownymi wspomnieniami, ale również ciekawymi pomysłami kulinarnymi. Ogólnie rzecz biorąc, jadłam takie ilości owoców, że aż dostałam wysypkę i wyglądałam jak dalmatyńczyk. I tak stwierdzam, że było warto! Jednak oprócz tego nie mogło się obyć bez tradycyjnego tajskiego jedzenia ulicznego, które kusi (lub odstrasza) przechodniów na każdym kroku. Ze względu na ogrom i różnorodność lokalnych (i nie tylko) potraw, trudno było nam zdecydować się, co tak naprawdę chcemy jeść, tym bardziej, że jak dla mnie świeże owoce i soki i tak były zawsze wyborem priorytetowym. W końcu zdecydowaliśmy się jednak na kilka pyszności, a wybór okazał się za każdym razem bardzo trafiony (nie wiem jeszcze, czy mieliśmy takie szczęście, czy też po prostu tajskie jedzenie tak bardzo dopasowało się do mojego podniebienia - od razu mówię, iż zupełnie wyłączam z tego stwierdzenia słodycze, ale o tym później). W ostatni dzień moją uwagę przyciągnęła bardzo uśmiechnięta młoda tajka, która wśród swoich dodatków miała tak dużą ilość zieleniny, że wiedziałam od razu, że to jest właśnie "TO" miejsce, w którym chcę zjeść ostatni posiłek w Tajlandii. Nie pomyliłam się. Było rewelacyjne, a moja próba powtórzenia doznań smakowych, jakich doświadczyłam na ulicy w Bangkoku oczywiście nie równa się z oryginałem, ale i tak cieszę się z tego, co mogłam zdziałać :)
Tajskie dania typu stir-fry już od dość dawna w różnej postaci goszczą na naszym stole. Kompozycja warzyw jest dość dowolna, należy tylko zwracać uwagę na to, by poddusić je odpowiednio długo, by były miękkie. Można dodawać grzybki (pieczarki, shiitake, itp), kiełki, pędy bambusa...wedle upodobań :)


Składniki na 4 porcje:
1 brokuł
2 garście zielonej i żółtej fasolki szparagowej
2-3 garście świeżego szpinaku
7-8 kolb mini kukurydzy
1 kostka marynowanego tofu (może być naturalne lub wędzone)
3 łyżki sosu sojowego
3 ząbki czosnku
1 łyżeczka curry
1 cm świeżego imbiru
1 łyżeczka płatków chilli
1/2 szklanki orzechów nerkowca
2-3 łyżki oleju sezamowego
2 łyżki oleju kokosowego
2 łyżki mleka kokosowego 
2 jajka
makaron noodle ok. 250 g

Olej rozgrzać w woku. Dodać czosnek, imbir, curry, płatki chilli i sos sojowy. Brokuł podzielić na kwiatuszki, fasolkę i kukurydzę pokroić na mniejsze kawałki. Dusić pod przykryciem przez ok. 10-15 minut. Dodać szpinak i podsmażone wcześniej tofu. Dusić ok. 3-4 minuty. 

Makaron przygotować zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Dodać do warzyw i całość podsmażyć bez przykrywki. Można dodać więcej oleju oraz można mocniej przyprawić według smaku. Na końcu wbić jajka i całość wymieszać aż jajka się zetną. Podawać gorące z prażonymi orzeszkami nerkowca. 

Jeśli lubicie ostry smak, polecam jako dodatek tajski sos sweet-chilli lub sosy słodko-kwaśne. 

Orzeszki nerkowca prażyłam z dodatkiem czosnku. 


piątek, 7 marca 2014

Curry z tofu, cukinią i szpinakiem

Dziś chcę podzielić się z wami przepisem na potrawę Curry, która powstała trochę dzięki zachciance, a trochę dzięki lenistwu. Myślę, że większość z was wie, o czym mówię: ochota na jakaś potrawę w danej chwili jest olbrzymia, ale lenistwo, żeby skoczyć do sklepu i uzupełnić zapasy jest jeszcze większe...to właśnie wtedy powstają wersje ulubionych potraw ze składników, które akurat są w lodówce. Takie eksperymenty mogą być mniej lub bardziej udane, ale tym razem muszę przyznać, że wynik był naprawdę smakowity. Jako dodatek do curry podałam czerwoną komosę, ale oczywiście może to być ryż, noodle czy nawet pieczywo. 




Składniki na 4 osoby:
300 g świeżego szpinaku
2 małe cukinie
1 kostka naturalnego tofu
8-10 kolb mini kukurydzy
2 łyżki oleju sezamowego lub oleju z avocado
2/3 szklanki mleka kokosowego (może być gęste)
2-3 ząbki czosnku
1 łyżka curry
szczypta imbiru
szczypta płatków papryczki chilli
mieszanka przypraw azjatyckich
pieprz ziołowy
sól himalajska / tellofix

Olej podgrzać na patelni. Czosnek przecisnąć i poddusić na oleju z papryczką i innymi przyprawami. Dodać umyte liście szpinaku i cukinię pokrojoną w plastry. Dusić ok. 10 minut. Następnie dodać pokrojone na kawałki kolby kukurydzy. Tofu podsmażyć na innej patelni i dodać do warzyw. Dodać mleko kokosowe, curry, sól i pieprz. Wymieszać. Jeśli trzeba, można zagęścić całość odrobiną mąki rozmieszanej w wodzie. 

Podawać z płatkami migdałów. 

Łatwe, szybkie, a można się rozmarzyć i myślami odpłynąć w kolorowe kraje Azji....



wtorek, 4 marca 2014

Pierogi z łososiem

Dziś chcę podzielić się z wami jedną z moich ulubionych wersji pierogów. Są łatwe, dość szybkie, a smakują wyśmienicie. Nie trzeba robić ich dużo, ponieważ są sycące; pięknie się prezentują, więc nadają się nawet, kiedy zapraszamy gości, a możliwości ich podania są szerokie i pozwalają na sporą porcję kreatywności, dlatego zachęcam do ich przygotowania. Wierzcie mi, pierogi nie są tak pracochłonne, jak mogą się wydawać, szczególnie jeśli ma się dobry przepis na ciasto :)



Porcja ok. 25 pierogów
Składniki na ciasto:
1,5 szklanki mąki tortowej
125 ml gorącej wody
1 małe jajko
1/2 płaskiej łyżeczki soli
1/2 łyżeczki oleju

Wszystkie składniki umieścić w misie robota i wyrobić (na najwolniejszych obrotach) lub zagnieść ręką. Ciasto powinno być elastyczne. 
Ciasto rozwałkować, podsypując mąką. Wykrawać kółka i nadziewać. Użyłam specjalnej maszynki do sklejania pierogów, ale oczywiście można zrobić to ręcznie. 

Nadzienie:
250-300 g świeżego łososia
2-3 ząbki czosnku
oliwa z oliwek
ulubione zioła
sól lub tellofix

Łososia poddusić na oliwie z czosnkiem i przyprawami. 

Pierogi wrzucać do wrzącej wody i gotować 4-5 minut. Podawać z roztopionym olejem kokosowym, masełkiem, jogurtem lub parmezanem...jak mówiłam, możliwości jest całe mnóstwo. 
Smacznego!!!!