środa, 30 marca 2016

Boczniak a la śledzik

Coś wspaniałego!!! Jeśli tak, jak ja uwielbialiście kiedyś lub uwielbiacie, ale wolicie unikać śledzi, to mam dla was rozwiązanie. Na pomysł natknęłam się jakiś czas temu, ale ciągle nie było czasu na realizację... w końcu się udało :) Wiecie, kiedyś ktoś uświadomił mi, że marynowane śledzie są praktycznie surowe...trochę mi się wtedy odechciało. Później i tak przestałam jeść ryby, więc sprawa była zamknięta, ale od czasu do czasu wspominałam z tęsknotą ten kwaskowy octowy smak...no i mamy alternatywę!!! Spróbujcie sami, bo naprawdę warto!!! Przepis po lekkiej modyfikacji pochodzi ze strony wegannerd, którą bardzo polecam!!!





Składniki: 
500g świeżych boczniaków
2 duże cebule
1/2 szklanki oleju roślinnego (ja użyłam słonecznikowego)
1/2 szklanki octu 
1/3 szklanki gorącej wody
6 liści laurowych
6-7 kulek zioła angielskiego
5 ziarenek pieprzu
1 płaska łyżeczka soli

Boczniaki wymyć i odkroić twardsze elementy. Pokroić na mniejsze kawałki. Poddusić kilka minut na łyżce oleju. 
Cebulę pokroić w piórka. Przygotować zalewę z reszty składników. Cebulę i boczniaki warstwami układać w słoiku. Zalać zalewą. Wstawić do lodówki najlepiej na co najmniej 48h. 

Smacznego!!!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz