Przyznam, że trochę wstyd, ale po raz pierwszy przygotowałam potrawę z Portobello. Jakoś nigdy nie było mi do nich "po drodze". Ale ostatnio skusiły mnie swoim urokiem, więc kupiłam i zastanawiałam się, czym można je nadziać. Stwierdziłam, że są tak duże, że nie potrzebują innego towarzystwa niż sałatka, dlatego nadzienie musiało być wartościowe. Oto i one!
Składniki:
2 grzyby Portobello
1 szklanka ugotowanej kaszy jaglanej
2 łyżki płatków drożdżowych
1/3 szklanki nerkowców
2 ząbki czosnku
czosnek niedźwiedzi
sól
przyprawa włoska Wisana (lub ulubione zioła)
pieprz czarny świeżo mielony
dwie łyżki tartej mozzarelli
świeża zielona cebulka
Portobello umyć, usunąć nóżkę i blaszki - najłatwiej chyba łyżeczką.
Nerkowce namoczyć w ciepłej wodzie przez ok. 1h.
Kaszę zmiksować z płatkami drożdżowymi, nerkowcami, czosnkiem. Jeśli kasza jest sucha, można dodać wody. Przyprawić czosnkiem niedźwiedzim, solą, przyprawą włoską, pieprzem i zieloną cebulką (zostawić trochę do dekoracji).
Nadziać grzybki i piec w piekarniku rozgrzanym do temperatury ok. 180 stopni przez 20 minut. Wyjąć z piekarnika, oprószyć mozzarellą i piec kolejne 10 minut.
Podawać na gorąco oprószone zieloną cebulką.
Zrobiłam :) Obłęd smakowy <3 Mojemu mężowi też bardzo smakowało :) C.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakowało :) Nam też smakuje, możemy konsumować wspólnie ;)
OdpowiedzUsuń