środa, 26 lutego 2014

Koniec owocnego i aktywnego leniuchowania

Witam was po dłuższej przerwie. Mam nadzieję, że jeszcze o mnie pamiętacie. Najpierw chcę was przeprosić za moje milczenie. Moja nieobecność była na szczęście bardzo owocna. Myślałam, że uda mi się coś wrzucić od czasu do czasu, ale niestety plan wyprawy był tak napięty, że trudno było mi znaleźć czas na klikanie. Nie miałam też dostępu do polskiej klawiatury, a nie chciałam pozwalać sobie na niedbalstwo w postaci braku polskich znaków. Teraz jestem już w domu i obiecuję, że postaram się nadrobić zaległości i zrekompensować jakoś przedłużoną ciszę :)

Będą wpisy o pysznym jedzeniu, barwnych wyprawach i jeszcze kilka innych niespodzianek, którymi po prostu muszę się z wami podzielić. 

2 komentarze:

  1. no nareszcie... mam ochote na jakis nowy pyszny zdrowy smakolyk :D

    OdpowiedzUsuń