Granite cytrynowe prosto ze słonecznej Sycylii
Znów w końcu zaświeciło nam słoneczko, więc od razu chwyciłam za blender i 'zblendowałam' dziś dla mojej rodzinki coś pysznego i super orzeźwiającego, co i wam polecam na upalne dni, ponieważ doskonale ochładza i dodaje energii! Pomysł przyjechał z nami z dalekiej Sycylii, więc od razu wiadomo, że musi być świetny. Włosi, ups sorry! Sycylijczycy wiedzą, co robić, kiedy jest naprawdę gorąco, więc zarazili nas swoim pomysłem w samym Palermo, kiedy to spacerując urokliwymi uliczkami miasta mieliśmy wrażenie, że z każdym kolejnym krokiem po prostu wtapiamy się w chodnik... A tu pewien sympatyczny pan w białej czapeczce, serwujący cytrynowo-lodowe orzeźwienie, okazał się ratunkiem dla naszych rozpalonych i udręczonych ciał :)
Składniki:
1 duża cytryna (jeśli nie jest soczysta, lepiej użyć 2)
1 limonka
4 łyżki cukru trzcinowego
700 ml wody
Cukier rozpuścić w odrobinie gorącej wody. Z cytryny i limonki wycisnąć sok. Wszystkie składniki wymieszać i przelać do płaskiego naczynia. Wstawić do zamrażarki na ok. 8-10 godzin (zależy jak mrozi). Co jakiś czas wyciągać z zamrażarki i rozbijać widelcem na drobne grudki.
Rewelacja!
Mniam :) Czuję jeszcze ten smak z Sycylii :) Chyba muszę sobie zrobić taką granitę przez weekend :) Szkoda tylko że nie dodałaś fotki z panem w białej czapeczce :) był taki uroczy :D
OdpowiedzUsuń