poniedziałek, 10 czerwca 2013

Pierogi ze szpinakiem i góralskim serem

Ogólnie uważam, że mam szczęście w życiu, ale w tej jednej kwestii okazało się, że pech wprost mnie prześladuje...Jakiś czas temu zatrzymaliśmy się na obiad w Dworze Witowianka w Witowie k. Zakopanego. Obiad był pyszny :) Skosztowałam tam między innymi pierogi ze szpinakiem i z bundzem (tak mi się przynajmniej wydaje). Były rewelacyjne, dlatego wiedziałam, że muszę tam wrócić. Kilka miesięcy później wybraliśmy się z moimi rodzicami do Zakopanego i zdecydowaliśmy, że w drodze powrotnej zatrzymamy się w karczmie, aby rozkoszować się smakiem ich pierogów. Podjeżdżamy na miejsce, a tam okazało się, że akurat tego dnia karcza nie jest otwarta dla gości, ponieważ odbywało się tam wesele. No więc musieliśmy obejść się smakiem. Nadal nie planowałam się poddać. Wiedziałam, że jeszcze tam wrócę. I znów minęło kilka miesięcy. Wybrałyśmy się z mamą na jesienny weekendowy relaks na Podhalu, który uwzględniał delektowanie się pierogami w Witowiance. Podjeżdżamy na miejsce...i znów niespodzianka: w listopadzie ze względu na bardzo niski sezon, karczma jest nieczynna! I co wy na to? Pech to pech! Nie jestem szczególnie wielkim miłośnikiem pierogów, ale te pierogi naprawdę były wyjątkowe. Cóż więc mogłam zrobić... To, czym dzielę się z wami dzisiaj jest efektem kilkumiesięcznej mobilizacji do samodzielnego przygotowania pierogów. Nie pierwszy raz przygotowywałam pierogi, ale przyznam, że miałam długą przerwę. W każdym razie przepis na ciasto jest błyskawiczny (przepis pochodzi ze strony mojewypieki.com), a efekt jest doskonały, więc każdy z was może się skusić. A nadzienie...brak słów!!!! Sami spróbujcie, bo naprawdę warto!



Porcja na ok. 50 pierogów

Ciasto na pierogi:
3 szklanki mąki tortowej
250 ml gorącej wody
1 jajko
1 płaska łyżeczka soli
1 łyżeczka oleju
Wszystkie składniki umieścić w misie robota i wyrobić (na najwolniejszych obrotach) lub zagnieść ręką. Ciasto powinno być elastyczne. 
Ciasto rozwałkować, podsypując mąką. Wykrawać kółka i nadziewać. Użyłam specjalnej maszynki do sklejania pierogów, ale oczywiście można zrobić to ręcznie. 

Nadzienie:
500 g świeżego szpinaku
250-300 g bundza (biały ser góralski)
1 mały oscypek
1 łyżka oliwy z oliwek
Czosnek
Sól

Szpinak umyć i pokroić. Oliwę rozgrzać na patelni. Szpinak zblanszować. Bundz i oscypek potrzeć na dużych oczkach na tarce i dodać do szpinaku. Przyprawić. 

Podawać z roztopionym masłem lub sosem czosnkowym. Pycha!!!





2 komentarze:

  1. ile pierogów wychodzi z tych proporcji? gdzie kupic ser bundze? i skad wziąć oscypka jak ktos nie mieszka w Zakopanem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierogów wychodzi mniej więcej ok. 50 (już dopisałam). Oscypka można kupić w sklepach lub na stoiskach (w większych miastach góralki stoją z oscypkami), natomiast z bundzem to już trochę gorzej, bo najlepiej kupować świeży z bacówki, czyli gdzieś w okolicy gór...Zawsze można próbować czymś zastąpić, np. wędzonym serem, fetą lub mozzarellą albo wybrać się na wycieczkę:) Z bundzem są rewelacyjne, więc warto!

      Usuń