Dziś coś lekkiego, szybkiego i bardzo prostego do przygotowania - czyli dobry pomysł na obiad w ciągu tygodnia, kiedy większości z nas brakuje czasu, żeby przygotować coś szczególnego i najchętniej porzucilibyśmy jakiekolwiek działania kulinarne na rzecz ciepłego i wygodnego łóżka. Dlatego tym bardziej dobrze mieć w zanadrzu kilka pomysłów na potrawy, które - mimo, że szybkie - zaspokoją potrzeby utrudzonego organizmu :)
Ponieważ oboje z mężem kochamy makarony, są one zazwyczaj priorytetowym wyborem w zakresie naszych osobistych, oczywiście domowej roboty "fast foodów". Przyznam się, że każdy z was, widząc, jaką porcję zjadłam, stwierdziłby, że musiało to być naprawdę dobre, bo ja po prostu tyle nie jadam ;)
Wiem, że możecie uznać, iż szybsze jest przygotowanie makaronu z sosem ze słoika czy z torebki, tym bardziej, że przecież wiele z tych sosów jest naprawdę smacznych. Jednak w myśl zasady, którą staram się wyznawać na co dzień, bez względu na to, jak bardzo jestem zajęta, zawsze wybiorę potrawę, którą przygotowuję sama i to z wielu względów: (1) wiem, co w niej jest, (2) jest świeża, (3) nie zawiera niepotrzebnych konserwantów, (4) mam olbrzymią satysfakcję, kiedy wiem, że mój posiłek komuś smakuje, (5) wiem, że spożywam coś wartościowego.
Porcja na 2 osoby:
1 cebula
ząbki czosnku
Świeże listki bazylii
2 łyżki oliwy
1 mała cukinia
1/2 papryki (ja zazwyczaj używam czerwoną)
6-8 pieczarek
400 ml przecieru pomidorowego (oczywiście najlepiej domowej roboty)
ok. 60 g sera pleśniowego brie z niebieską pleśnią
Cebulę, czosnek, paprykę i bazylię poddusić na oliwie. Dorzucić pokrojone w grube plasterki pieczarki. Dusić ok.2 minuty, żeby nie były za miękkie. Cukinię pokroić w plasterki (ok. 2-3 mm), a następnie przekroić je na pół. Dodać do duszonych warzyw. Dusić max. 1 minutę, aby cukinia nie rozmiękła za bardzo, ponieważ najlepiej smakuje lekko chrupiąca. Zalać przecierem i zagotować. Ser pokroić na drobne kawałki i wrzucić do sosu, aby się rozpuścił. Ser nadaje niesamowicie kremowy smak i konsystencję. Zdjąć z palnika. Przyprawić. Ponieważ lubię potrawy pikantne przyprawiam świeżo mielonym pieprzem, solą morską i pepperoncino, ale ilość przypraw zależy od was.
Sos nałożyć na makaron, posypać fetą pokrojoną w kosteczkę i przyozdobić bazylią.
Smacznego!
Prawdą jest taka, że możecie wykorzystać jakiekolwiek warzywa, czyli po prostu to, co jest w lodówce i to jest cały urok sosów do makaronu. Ponadto dzięki temu nieraz zdziwicie się, jakie smakowitości wychodzą z przypadkowego łączenia składników lub robienia porządków w lodówce :))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz