Dziś moja krótka pamięć znów pokrzyżowała mi obiadowe plany :) Poszłam do sklepu, żeby zrobić zakupy i ponieważ zapomniałam kupić najważniejszy składnik do zaplanowanego obiadu - a moje lenistwo po prostu nie pozwoliło mi wrócić i uzupełnić zapasów - więc musiałam coś "wykombinować" z tego, co mam. Myślę, że wyszło całkiem ciekawie, a z pewnością atrakcyjnie pod względem smaku.
Dwie porcje
Gnocchi:
Przygotowuję od razu większą ilość gnocchi, a te które zostają - zamrażam na dni, kiedy dopada mnie "niemoc".
750 g ziemniaków
2 jajka
2 2/3 szklanki (250 g) mąki zwykłej
100 g mascarpone
Opcjonalnie: pesto
Ziemniaki ugotować w mundurkach w osolonej wodzie. Odcedzić i obrać ze skóry póki gorące. Rozgnieść na gładką masę. Dodać jajka i prawie całą mąkę. Zagnieść na gładką, miękką i lekko kleistą masę. Jeśli trzeba, należy dodać mąki (zależy od rodzaju ziemniaków). Ręce oprószyć mąką i formować kuleczki lub oprószyć blat i formować wałek o średnicy ok. 2 cm i pokroić na kawałki - wedle uznania. Gnocchi gotować partiami (nie więcej niż 20-25 jednorazowo) w osolonej wodzie. Wkładać do wrzącej wody, kiedy wypłyną na wierzch, gotować ok. 1-2 minuty.
Lubię nadziewać gnocchi pesto. Dlatego podczas formowania kuleczki, należy zrobić dziurkę, włożyć odrobinę pesto i ponownie uformować kuleczkę. Można przygotować również nadzienie z ricotty i bazylii, lub tofu i suszonych pomidorów.
Po ugotowaniu gnocchi, gorące wymieszać z mascarpone.
Gnocchi podawać wymieszane z salsą.
Salsa:
150 g świeżego szpinaku
ok. 20 kaparów
10 pomidorków koktajlowych
3 ząbki czosnku
2 łyżki oliwy z oliwek
Sól morska
Pieprz - świeżo mielony
Liście szpinaku dokładnie wymyć. Oliwę podgrzać na patelni, wrzucić szpinak i przekrojone na pół kapary. Dusić 2 minuty, a następnie dodać przekrojone na pół pomidorki i wcisnąć czosnek. Dusić minutkę. Odstawić. Przyprawić. Zapach jest niesamowity!!!
Można posypać tartym parmezanem, ale to już wersja dla rozpustnych :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz