niedziela, 27 stycznia 2013

Sicilia

Prawdę powiedziewaszy do dzisiejszego posta zainspirowała mnie kolacja we włoskiej restauracji Ristorante Siciliana :) Jak tylko zauważyłam to miejsce, w mojej głowie zaczęły pojawiać się wspomnienia wszystkich pięknych miejsc, cudownych zapachów, smakowitych potraw, emocji, które odczuwałam, zwiedzając niezwykłą i bajeczną Sycylię, która w zasadzie jedynie pogłębiła moją i tak juz ogromną miłość do Italii. 

Myślę, że te zdjęcia będą przyjemną odmianą zarówno dla milośników zimy, którzy zdecydowanie mają czym się obecnie zadowolić, oglądając piękno i magię tej pory roku, jak również sprawią przyjemność wszystkim tym, którzy bardzo tęsknią za latem, pragną słońca i zdecydowanie mniej monotonnej kolorystyki. Niech tylko nikt nie śmie mnie oskarżać o jakąkolwiek złośliwość, bo choć kocham zimę i uważam ją za niesamowicie urokliwą, trudno nie westchnąć z nostalgią, myśląc o lecie czy oglądając zdjęcia, na których ma się założoną zaledwie letnią sukienkę i klapki...


No i tak właśnie sama doprowadziłam sie do stanu rozmarzenia i snu na jawie, więc może po prostu wrzucę zdjęcia, żeby i wam zrobiło się cieplej...(mnie się to zdecydowanie przyda po całodniowym wysiłku na stoku)!


Od razu mówię, że niniejszy post z pewnością zostanie jeszcze nie raz zedytowany, bo naprawdę dużo można opowiadać o Sycylii, jej urokach, kulturze czy kulinarnych cudach :)







Niezwykle urokliwe miasteczko na północy Sycylii: Cefalu. Piękno, romantyzm i prawdziwie włoskie klimaty dawały o sobie znać na każdym kroku i sprawiły, że decyzja o powrocie na Sycylię została podjęta jednoglośnie :) A fakt, że zwiedzalismy je jako ostatnie podczas naszej bajkowej podróży stanowił prawdziwą "wisienkę na torcie", no chyba że ktoś woli truskawkę ;) 












Taormina...myślę, że jest to znana miejscowość, szczególnie dla osób, które choć trochę interesują się Sycylią, ze względu na bliskość Etny...Kolejne niesamowite miasteczko położone dość wysoko, więc można sobie wyobrazić jak wspaniałe widoki się z niego roztaczają. 





Mąż znalazł nos większy od swojego hi hi ... Dobrze, że na wakacjach tak łatwo pozbyć się kompleksów :)










Siracusa...cudowna, zaskakująca i pełna tajemniczych zakamarków, z których wyłaniaja się piękne miejsca pełne włoskiego uroku. Szczęśliwie udalo nam sie trafić na tradycyjny włoski market, z którego zdjęcia możecie zobaczyć poniżej. Owoce, warzywa czy przyprawy już same w sobie sprawiły, że nasze oczy po prostu nakarmiły się pięknem...











Agrigento



Schody turecki...jak widać, zapierały dech w piersiach







Marsalla









Plaża w Erice



Oszałamiająca katedra w Palermo



A teraz kilka fotografii z jedzeniem...po prostu nie mogłam ich pominąć, ponieważ są równie piękne jak powyższe, a dodatkowo smakowite...Nie wiem, jak wy, ale ja znów zrobiłam sie głodna :)


























Na koniec powiem wam tak...piękno odwiedzanego miejsca budzi zachwyt i daje wiele przyjemności, ale prawda jest taka, że i tak najważniejsze z kim się na taką wyprawę jedzie, ponieważ jeśli jest możliwość podzielić się przeżywanym szczęściem i emocjami z innymi ludźmi to nawet spacer w pobliskim lesie może być niesamowity. Ja miałam szczęście, że nie dość, że mogłam oglądać i doświadczać niezwykłego uroku Sycylii, poczuć smak jej soczystych owoców, skosztować pyszności lokalnej kuchni i wylegiwać się na jej cudownych plażach, to jeszcze mogłam to wszystko robić w towarzystwie wspaniałych osób, z którymi podróżowanie (które i tak jest moją ulubioną czynnością) robi się jeszcze bardziej niezwykłe...wiem, wiem, szczęściara ze mnie :)

1 komentarz: